niedziela, 16 listopada 2008

Zupka Chińska

Czyż istnieje lepszy symbol badziewia, niż zupka chińska? To produkt, w którym idealny kompromis między jakością a ceną uzyskuje się, maksymalnie obniżając obie te wartości. Dzieki takiemu zabiegowi nie powstaje dysproporcja, która mogłaby razić i rozpraszać podczas delektowania się daniem. Po prostu zupka jest cholernie tania i cholernie marna. Ale prawdziwa zupka chińska, czyli chińska zupka chińska, to coś zupełnie innego niż produkt znany z naszych polskich sklepów. To królowa zupek! Może przez analogię do faktu, że chińczycy są królami produkcji badziewia.

Chińska zupka chińska, po pierwsze, jest w zestawie z miska i widelczykiem. Po otwarciu wieczka znajdujemy porcję makaronu instant, taką samą, jak w polskiej zupce. I na tym podobieństwa się kończą, bo zamiast jednej torebusi z proszkiem smaku nieokreślonego, naszym wygłodniałym oczom ukazują się cztery saszetki – z przyprawami, suszonymi warzywami, tłuszczem i, w wypadku mojej ulubionej zupki, z kwaszonymi warzywami. Pyyyycha. I to pycha w godziwej ilości, takiej, która nie pozostawia w brzuszku pustego miejsca. W prawdzie jakość wypełniacza mogłaby być lepsza, ale czego spodziewaliście się po chińskiej zupce? I to za trzy pięćdziesiąt, czyli po naszemu złotych jeden i pół.

1 komentarz:

eliza pisze...

1,50zł to i tak drożej niż niektóre polskie zupki chińskie! A Chiny niby takie tanie :P... ale może to te 4 saszetki, gdyby dali jedną, to koszt by spadł do 50 gr, ehehe... ROZPUSTA! :P

nawiasem mówiąc, wolę nie wiedzieć z czego jest ten makaron instant, bo wszytkiego można się spodziewać tylko nie tego, że on kiedyś rzeczywiście choć koło prawdziwego makaronu leżał;)

Pozdrawiam z Ojczyzny! Baw sie dobrze na wojażach! :)